wtorek, 27 listopada 2012

Kolejny haul :)



Witajcie ponownie! Dziś pokażę Wam kosmetyki, które zakupiłam w ciągu ostatniego miesiąca. O niektórych już mogę coś powiedzieć. A więc zaczynamy :)



1. Maseczka z Bielendy z bawełna. Nie używałam nigdy. Ta akurat, jest dla mojej mamy. Dołącze do prezentu pod choinkę. :) Cena: 3,50 zł :)




2. MIYO lakier do paznokci Nailed it w kolorze 10. Nude
Za parę dni pojawi się post o tym lakierze. Ogólnie: 5zł za 8 ml to całkiem tanio. Całkiem dobra aplikacja. Dość sprawnie schnie. Jak z trwałością? Jeszcze nie wiem. Paznokcie pomalowałam dopiero dzisiaj. Ale mam dobre przeczucia :)  (na zdjęciu pierwszym widać moje pazurki na których jest ten lakier:D)







3. MIYO OMG! Eyeshadow w kolorze 04. Vanilla Cena: nie pamiętam. Ale ok 4-6zł.
Cień jest bardzo napigmentowany. Jeśli przesadzimy z kolorem, to wychodzi bardzo blado i nieciekawie. Więc trzeba z nim uważac. U mnie niestety podkreśla suche skórki... :(


























 4. Lirne krewmowy żel do mycia twarzy.
Kupiłam go, ponieważ nie było w Rossmannie (znowu!) kremu do mycia z Alterry.
 Przeczytałam, że jest do cery wrażliwej, bez SLS, więc się skusiłam. Koszt to ok 15zł.
 Już go stosuję jakiś tydzień i jestem zadowolona. Nie piecze mnie po nim twarz, nie jest 'sciągnięta'. żel przyjemnie pachnie, ma gęstą konsystencję. W trzech słowach: JEST CAŁKIEM DOBRY. :D





















5. Pianka do włosów kręconych Nivea. Koszt: ok 10-15zł
Skończyła się moja ostatnia pianka Taft, też do włosów kręconych i nie było jej w Rossmannie, więc zakupiłam z Nivei. Taft miała moc 3, Nivea ma 4. Na drugim miejscu, na szczęście, nie ma alkoholu, tak jak w Taft. Jest gęstrza, mimo to, dobrze rozprowadza się po włosach. W moim przypadku, tworzą się całkiem ładne loki. Moje włosy naturalnie się krecą, lecz pianka dodaje tym lokom wyrazistości. :)
Mogę ją polecić. :)

 

6. Skinsept - płyn do dezynfekcji skóry. Nie ma go na pierwszym zdjęciu, bo po prostu o nim zapomniałam. :) Kupiam go dzis w aptece za 27.98 zł. Pojemność to 350ml.
Jest to preparat do dezynfekcji skóry przed iniekcjami, punkcjami i zabiegami.

Ma szeroki zakres działania wobec mikroorganizmów występujących na powierzchni skóry, bakteri (w tym grużlicy i MRSA), grzybów i wirusów (HBV, HIV, Eerpes, Rota, Adeno ).

Poleciła mi go podolożka do dezynfekcji stóp przed i po basenie. I do tego też będę go stosować.

Chociaż u nas w szkole, ten płyn był stosowany do dezynfekcji ust manekina, aby wykonać RKO. :D

Mam nadzieję, że u mnie się sprawdzi :)




Na dziś to tyle. Jeżeli chcecie dokładniejszą recenzję jakiegoś produktu lub jakiś konkretny post, to od razu piszcie!

Pozdrawiam Was serdecznie!
ER :*

2 komentarze:

  1. Bardzo ładny kolor ma miyo, tylko szkoda, że są tak słabo dostępne :/ Jestem ciekawa tego żelu do twarzy z Lirene :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Żel u mnie się dobrze sprawuję. Mogę go polecić osobom z wrażliwą cerą :)

    A marki MIYO lepiej jest poszukiwać w osiedlowych drogeriach. Niestety ten kolor średnio mi się spodobał na moich pazurkach. Jest za bardzo pomarańczowy/brzoskwiniowy. :(
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń